Posłowie krytykują Kopacz za porozumienie z pielęgniarkami
Posłowie i przedstawiciele związków zawodowych skrytykowali minister zdrowia Ewę Kopacz za to, że podpisała porozumienie z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych. „To są obietnice bez pokrycia” - argumentowali.
W środę Ewa Kopacz podpisała porozumienie z OZZPiP. Zakłada ono m.in., że pielęgniarki i położne mogą liczyć na podwyżki wynagrodzeń; będą miały ponadto zagwarantowane limity liczby pacjentów, którymi będą opiekować się na dyżurze.
Tę umowę krytykowali zgodnie na konferencji prasowej w centrum informacyjnym kandydata na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego posłowie Bolesław Piecha i Paweł Poncyljusz, Elżbieta Buczkowska - prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz Jacek Sałkowski z lekarskiej NSZZ „Solidarność”. Zaapelowali do rządu, aby nie okłamywał pielęgniarek. Uznali też, że jest to element kampanii wyborczej.
Sałkowski podkreślił, że jest oburzony „skandaliczną” formą prowadzenia przez minister dialogu społecznego. Argumentował, że porozumienie zostało zawarte z jednym związkiem, a nie na przykład na forum komisji trójstronnej. „Na kilka dni przed wyborami następuje podpisanie porozumienia z jedną grupą zawodową, wprowadza w zantagonizowane już środowisko pracowników służby zdrowia dodatkowe elementy” - zaznaczył.
„Nie wiem co się stało, że akurat na trzy dni przed zakończeniem kampanii wyborczej pani minister Kopacz zrobiła salto mortale i o 180 proc. zmieniła swoje stanowisko” - powiedział Piecha. Poseł pytał też, czy o treści porozumienia wie reszta rządu, w tym premier Donald Tusk.
JS/PAP
Powrót do listy aktualności