Aktualności

Jarosław Kaczyński: powódź jest wezwaniem do solidarności we wszystkich wymiarach

Jarosław Kaczyński: powódź jest wezwaniem do solidarności we wszystkich wymiarach

„Powódź jest wyzwaniem dla państwa, społeczeństwa i samorządów. Jest wezwaniem do solidarności we wszystkich jej wymiarach” – powiedział Jarosław Kaczyński podczas debaty w Sejmie nad informacją o działaniach rządu w związku z powodzią w Polsce.

Zauważył, że w sytuacji powodziowej solidarność jest wyjątkowo potrzebna. „Dzisiaj nie ma i nie powinno być żadnych podziałów. Jesteśmy obywatelami, Polakami i o tym powinniśmy przede wszystkim pamiętać” - podkreślił.
„Będziemy musieli wspomóc tych wszystkich, którzy ponieśli straty” – powiedział.

Zauważył, że powódź stanowi również wezwanie do zaangażowania. „Mamy wiele pięknych przykładów tego zaangażowania.” „Jest także wezwaniem do pomocy materialnej, społecznego wysiłku, by ludzi poszkodowani zostali wsparci na taka skalę, która będzie wystarczająca. Mogę mówić do tych, którzy nas oglądają w telewizji, słuchają w radiu.”

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego samorządy na terenach powodziowych sprawdzają się bardzo dobrze, „ale musza sprawdzić się także wtedy, gdy te szkody trzeba będzie naprawić. Powinny sprawdzić się przez starania, zapobiegliwość odnoszącą się do zbierania środków, poprzez inicjatywę w tej dziedzinie”.

Walka z powodzią jest również „wyzwaniem dla państwa, dla jego struktur”. „Jeżeli chodzi o pomoc, chciałbym wezwać do hojności.” „Jest potrzebna. Wyraża pewną społeczną potrzebę odnoszącą się do co najmniej dziesiątek tysięcy polskich rodzin, ale wyraża także coś więcej - społeczną solidarność, wyraża to, co jest nam dzisiaj tak bardzo potrzebne, że jesteśmy razem”.

Jarosław Kaczyński dostrzegł także potrzebę prac nad poprawką budżetową, która mogłaby zagwarantować większą ilość środków na walkę z powodzią i jej następstwami.

Zauważył, że w naszym kraju przypada najmniej wody na jednego mieszkańca, a jednocześnie często zdarzają się powodzie. „W Polsce w ciągu 20 lat nie uczyniono bardzo wiele z tego, co trzeba było uczynić. To, co zostało podjęte w latach 2006–2007, zostało w wielkiej mierze zaniechane. Nad tym też powinniśmy się zastanowić” – dodał.

Powrót do listy aktualności
Graficzna wersja strony